„Jesień w Brukseli”
premiera: maj 2015
Jesień w „Jesieni w Brukseli” ma wiele odsłon. To jesień atmosferyczna, to jesień życia, to jesień przekonań i – przede wszystkim – to historia pewnej jesiennej dziewczyny, która nie ma już nic do stracenia. To opowieść o niecodziennych spotkaniach w najbardziej magicznym z miast; o samotności, cenie popełnianych błędów, wybieraniu własnej drogi, sile przyjaźni i miłości. Opowieść pełna niespodzianek – tu osiedlowy blokers może zaprzyjaźnić się z dystyngowanym staruszkiem, ateistka odnaleźć Boga, tajemniczy zboczeniec zaatakować znienacka, a internetowy duch zmaterializować się w najmniej spodziewanym momencie. To książka przede wszystkim o przemianie, doprawiona szczyptą sensacji, odrobiną tajemnicy i dużą garścią słodko-gorzkich emocji.
„Wdzięk bez taniej kokieterii, uczciwość bez moralizatorstwa, odwaga bez wulgarności. Katarzyna Targosz nie musi pisać po męsku, żeby przyciągnąć czytelników. Wystarczy, że pisze po swojemu: z humorem, czułością dla bohaterów, wbrew obowiązującym trendom. Polecam!” – Izabela Sowa, pisarka
„(…) to jedna z najciekawszych, najbardziej zaskakujących i nieprzewidywalnych powieści, jaką ostatnio czytałam” – Karolina Magdziarz, dlalejdis.pl
„Są takie książki, na które człowiek czeka, przebierając nerwowo paluchami, przygotowany już do przerzucania kartek. Kiedy po raz pierwszy zetknęłam się z poczuciem humoru Katarzyny Targosz, wiedziałam, że będę chciała przeczytać każdą następną książkę, którą ona napisze.” – Anna Sakowicz, anna-sakowicz.blog.pl
„Ta książka okazała się kolejnym przeznaczeniem, które spotkałam na swojej drodze. Kolejnym doświadczeniem tak głębokim, że na zawsze pozostanie w moim sercu, jako moment zwrotny w moim życiu. (…) To bardzo mądra historia z piękną puentą.” – Hanna Stróż, szalonooka.pl
„Jesień w Brukseli” to bardzo dobrze odrobiona lekcja z lekkiej literatury rozrywkowej. Katarzyna Targosz czerpie z mistrzów gatunku świadomie usadawiając się w miejscu, które wcześniej było zarezerwowane dla Izabeli Sowy, Krystyny Siesickiej, czy choćby Joanny Chmielewskiej (…).
Pisze ze swobodą starej wygi, chociaż to dopiero jej druga powieść. Udowodniła, a teraz potwierdziła, że potrafi opowiadać wciągające historie, a trzymanie uwagi czytelnika na wodzy w przypadku literatury gatunkowej jest największym atutem (…).
Jest też w powieściach Katarzyny Targosz coś wyjątkowego, nazwałabym to otwartością na świat, na ludzi. Coś pozytywnego, co przebija się na stronach książki. Coś, co sprawia, że patrząc oczami jej bohaterek widzimy szanse i możliwości, nawet wówczas, gdy cały świat im się sypie. I z tego powodu ta lekka rozrywkowa literatura staje się też prozą motywującą i energetyzującą. Mam wrażenie, że Katarzyna Targosz, na naszej literackiej scenie będzie specjalistką od pokazywania nam świata zawsze w postaci przysłowiowej szklanki do połowy pełnej.” – Anna Dutka, recenzentka.blox.pl